“Gorycz”

Smutek ogarnia mnie…
Z każdą chwilą coraz więcej łez.
Pogrążona w niepewności.
Płacząc z bezsilności
Zatracam się w bezczynności.

Szukam celu w tym co robię.
Zamartwiam się…
Zamykam oczy powoli..
Słucham tego co mnie boli.

Zagubionej duszy mej
strasznie spać się chce…
Śniąc na jawie, szuka ukojenia.
Czy po tamtej stronie go znajdzie?
Kiedy ochota mnie najdzie?

Czerwiec 2012 r.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *