“Ja to dusza, ciało się nie liczy…”

Chciałam komuś zawierzyć siebie,
ale to byłby duży błąd.
Myślałam, że ktoś mnie rozumie,
ale to było tylko złudzenie.
Myślałam, że ktoś będzie już ze mną,
ale wciąż w swej samotności tkwię.
Myślałam, że wiem juz po co żyć,
ale znów straciłam ten sens.

I tak właśnie jest…
Samotna, pustka wokół mnie,
żyję głupimi marzeniami,
które się nie spełniają.
A potem znów tracę grunt
i śmierć mi się śni.

Czemu nikt nie rozumie mej duszy?
Czemu wszyscy widzą tylko ciało?
Czasem chciałabym sie go pozbyć…
Może wtedy dostrzegliby duszę..??
I zdali sobie sprawę z tego,
że moja dusza ma większe pragnienia,
jak to moje bezwładne cało…
Bez duszy nie było by mnie!!!!

Wiersz z jesieni 2009 roku.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *